czwartek, 2 czerwca 2011

motyla noga

o tym, że grzeczne dziewczyny nie używają brzydkich wyrazów.

co najwyżej: w chwilach wyższych konieczności posiłkują się: o psia kostka!.
albo: motyla noga!

3 komentarze:

Panna Lemoniada pisze...

Ja się przyznaję bez bicia..nie używam 'motylej nogi', ale raczej jej okropnej odmiany:P a jak nie jej to głównie kruca fuks:D

oh, wait! pisze...

a ja ostatnio mam fazę na:
1. psią kostkę
2. motylą nogę
3. kaRRambę! ;-)

Fermina pisze...

ja tam wolę nasza polską, prymitywną *urwę ;)

http://www.youtube.com/watch?v=0-7hJ5LyOmE&feature=player_embedded

Prześlij komentarz